* Przed przeczytaniem odsyłam do zakładki o bohaterach *
W Londynie świtała już piękna wczesna jesień. Ostatnie promienie letniego słońca ogrzewały przechodniów. Harry, Zayn, Louis, Niall i Liam korzystając z przerwy w ich trasie koncertowej postanowili pójść w miasto i odpocząć po wielu koncertach zagranych w niemal każdym zakątku świata.
- Idealny dzień by spędzić go z kumplami na mieście. - Stwierdził Harry zakładając okulary przeciwsłoneczne.
- W pełni się z tobą zgadzam. - powiedział Louis, rozglądając się po ulicy. - Ale byłby jeszcze lepszy gdyby się znalazło coś do jedzenia. - powiedział i szeroko uśmiechną się do swoich towarzyszy.
Pozostali odpowiedzieli mu na te słowa śmiechem. Niall spojrzał na GPS w swojej komórce i oznajmił
- Tu nie daleko jest fajna knajpka. Może tam się wybierzemy? - spytał i spojrzał po przyjaciołach.
- Okay! - zgodzili się wszyscy.
Wolnym krokiem zmierzali do restauracji, gdy nagle za swoimi plecami usłyszeli krzyki.
- O mój Boże! Przecież to One Direction! - wołały podekscytowane dziewczyny.
Z każdą chwilą tłum fanek się powiększał. Zayn naciągną kaptur na głowę i patrząc na swoje buty powiedział
- Inaczej widziałem nasz wolny dzień - stwierdził posępnie.
Reszta mu przytaknęła.
- To jak? Dajemy w długą? - spytał Liam i spojrzał po kolegach.
Po chwili cała piątka zerwała się do szaleńczego biegu. Fanki za nimi zaczęły głośniej krzyczeć i ruszyły za nimi w pogoń. Chłopcy biegli dalej, spoglądając co kilka chwil za siebie. Tłum fanek niebezpiecznie się przybliżał.
- Sprawdzajcie drzwi! Może któreś są otwarte! - polecił chłopakom Harry.
Rozpaczliwie mocowali się z klamkami lecz wszystkie były zamknięte. Niall dopadł do przedostatniego domu. Pociągną klamkę i ku jego radości drzwi były otwarte!
- Chłopaki! Szybko! - krzyczał gestykulując na otwarte drzwi.
Fanki zostały za rogiem, to był wyścig z czasem. W ostatniej chwili Louis dopadł do drzwi i Niall zamkną je na zamek. Zmęczeni sapali i osunęli się na podłogę.
- Wciąż nie wierzę, że nam się udało. - powiedział Harry ocierając pot z czoła i próbując uspokoić oddech.
Pozostali twierdząco pokiwali głowami. Nie myśleli o tym, że wtargnęli do czyjegoś domu.
- Kim jesteście i co robicie w moim domu?!
----------------------------------------------------
A więc zaczynam pisać moje pierwsze opowiadanie, które zdecydowałam się publikować :) Rozdziały będę dodawać raz w tygodniu :) spodziewajcie się ich od czwartku do niedzieli. Gdybyście mieli jakieś propozycje co można poprawić lub zmienić dajcie znak w komentarzach :) Pozostałe rozdziały będą dłuższe :) Miłej lektury.
Kooocham ;))) Czekam na kolejny rozdzial. Zapowiada sie wspaniale. Zycze weny :)))
OdpowiedzUsuńGenialny !! Sorki, że tak późno, ale nie miałam czasu. :D
OdpowiedzUsuń