czwartek, 18 września 2014

Rozdział #1

* Przed przeczytaniem odsyłam do zakładki o bohaterach * 


W Londynie świtała już piękna wczesna jesień. Ostatnie promienie letniego słońca ogrzewały przechodniów. Harry, Zayn, Louis, Niall i Liam korzystając z przerwy w ich trasie koncertowej postanowili pójść w miasto i odpocząć po wielu koncertach zagranych w niemal każdym zakątku świata.
 - Idealny dzień by spędzić go z kumplami na mieście. - Stwierdził Harry zakładając okulary przeciwsłoneczne. 
- W pełni się z tobą zgadzam. - powiedział Louis, rozglądając się po ulicy. - Ale byłby jeszcze lepszy gdyby się znalazło coś do jedzenia. - powiedział i szeroko uśmiechną się do swoich towarzyszy. 
Pozostali odpowiedzieli mu na te słowa śmiechem. Niall spojrzał na GPS w swojej komórce i oznajmił 
- Tu nie daleko jest fajna knajpka. Może tam się wybierzemy? - spytał i spojrzał po przyjaciołach.
 - Okay! - zgodzili się wszyscy. 
Wolnym krokiem zmierzali do restauracji, gdy nagle za swoimi plecami usłyszeli krzyki.
 - O mój Boże! Przecież to One Direction! - wołały podekscytowane dziewczyny. 
Z każdą chwilą tłum fanek się powiększał. Zayn naciągną kaptur na głowę i patrząc na swoje buty powiedział
 - Inaczej widziałem nasz wolny dzień - stwierdził posępnie.
 Reszta mu przytaknęła.
 - To jak? Dajemy w długą? - spytał Liam i spojrzał po kolegach. 
Po chwili cała piątka zerwała się do szaleńczego biegu. Fanki za nimi zaczęły głośniej krzyczeć i ruszyły za nimi w pogoń. Chłopcy biegli dalej, spoglądając co kilka chwil za siebie. Tłum fanek niebezpiecznie się przybliżał.
 - Sprawdzajcie drzwi! Może któreś są otwarte! - polecił chłopakom Harry. 
Rozpaczliwie mocowali się z klamkami lecz wszystkie były zamknięte. Niall dopadł do przedostatniego domu. Pociągną klamkę i ku jego radości drzwi były otwarte! 
- Chłopaki! Szybko! - krzyczał gestykulując na otwarte drzwi. 
Fanki zostały za rogiem, to był wyścig z czasem. W ostatniej chwili Louis dopadł do drzwi i Niall zamkną je na zamek. Zmęczeni sapali i osunęli się na podłogę.
 - Wciąż nie wierzę, że nam się udało. - powiedział Harry ocierając pot z czoła i próbując uspokoić oddech.
 Pozostali twierdząco pokiwali głowami. Nie myśleli o tym, że wtargnęli do czyjegoś domu.
 - Kim jesteście i co robicie w moim domu?! 

----------------------------------------------------

A więc zaczynam pisać moje pierwsze opowiadanie, które zdecydowałam się publikować :) Rozdziały będę dodawać raz w tygodniu :) spodziewajcie się ich od czwartku do niedzieli. Gdybyście mieli jakieś propozycje co można poprawić lub zmienić dajcie znak w komentarzach :) Pozostałe rozdziały będą dłuższe :)  Miłej lektury. 

2 komentarze:

  1. Kooocham ;))) Czekam na kolejny rozdzial. Zapowiada sie wspaniale. Zycze weny :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny !! Sorki, że tak późno, ale nie miałam czasu. :D

    OdpowiedzUsuń