sobota, 11 października 2014

Rozdział #4

 - To ja przygotuję wam pokoje. A wy... - przerwała na chwilę namyślając się - obejrzyjcie coś w telewizji! - powiedziała podnosząc pilota i rzuciła go Louisowi.
 Potem wyszła z pokoju. Chłopcy znaleźli coś w telewizji lecz Niall, nie mógł się skupić. 
- W co ja się wpakowałem. - pomyślał chowając twarz w dłoniach. 

---------------------------------------------------------------------

Chłopcy siedzieli dalej w salonie oglądając nudne talk show, gdy po półgodzinie zjawiła się Tessa, z lekkimi wypiekami na policzkach. 
- Już wszystko gotowe. Nie jesteście może głodni? I tak miałam dziś coś ugotować. - powiedziała dziewczyna krzyżując ręce na piersi. 
Chłopcy spojrzeli po sobie, i zgodnie przyznali, że chętnie by coś zjedli. 
- Okay, to idę do kuchni coś przygotować. - powiedziała, powoli obierała kurs na kuchnię, gdy zatrzymał ją głos Nialla.
 - Czekaj! Chętnie ci pomogę. - powiedział wstając z kanapy i nieśmiało uśmiechając się do dziewczyny. Pozostali spojrzeli na niego ze zdziwieniem.
 - No dobrze. - zgodziła się Tessa i wyszła z pokoju. 
Niall poszedł za nią. Myślał, że nadarzyła mu się niepowtarzalna okazja by poznać bliżej dziewczynę, i nie zamierzał jej zaprzepaścić. Kuchnia była bardzo duża. Miała w rogu mały stół z 4 krzesłami, przy oknie z firankami do połowy okna stał zlew. Po prawej od wejścia stała kuchenka, a po drugiej stronie lodówka i przylegające do niej blaty. Obok kuchenki na blacie ciągnącym się aż do okna stały różnego rodzaju zioła jak np. bazylia. Niallowi bardzo się tutaj spodobało.
 - A więc co będziemy gotować? - spytał podwijając rękawy bluzy. 
- Bardzo lubię włoską kuchnię, więc zrobimy pizzę. - odpowiedziała mu dziewczyna wyjmując na blat potrzebne produkty.
 - Okay, też bardzo lubię pizzę. Pozostali zresztą też. - powiedział podchodząc do dziewczyny. 
Rozejrzał się po produktach, które dziewczyna przygotowała do upieczenia pizzy.
 - To co mam robić? - spytał, zerkając ukradkiem na Tessę.
 - Na początek zaczniemy od zrobienia ciasta. - mówiła wysypując mąkę na stolnicę.
 - Pomożesz mi zagnieść ciasto? - spytała Tessa odwracając głowę w stronę chłopaka.
 - Jasne. - odpowiedział ochoczo Niall.
 Irlandczyk, podszedł do tego za mocno i tumany kurzu z mąki wzniosły się w powietrze osadzając się na ich włosach. 
- Co robisz?! - krzyknęła dziewczyna.
 - Jejku, wybacz mi. Na prawdę nie chciałem. - powiedział zdenerwowany Niall, wytrzepując mąkę z włosów. 
- Na wet nie wiesz co zrobiłeś. - powiedziała Tessa z chytrym uśmiechem na twarzy.
 - A mianowicie? - powiedział Niall. I po chwili dostał w twarz garścią mąki.
 - Hahahahaha, jesteś bardzo zabawna. - odpowiedział roześmiany chłopak. 
Dziewczyna tylko uśmiechnęła się na te słowa i zaczęła wytrzepywać mąkę ze swych długich włosów. Lecz po chwili Niall odpowiedział dziewczynie tym samym. I tak rozpoczęła się wojna na mąkę. Oboje chichocząc, obrzucali się w najlepsze, nie zważając że podłoga pokrywa się już cieką warstwą pyłu. Po kilku chwilach do kuchni przyszli pozostali sprawdzić co się dzieje. Byli zdziwieni tym co zobaczyli, oraz tym, że Niall zrobił się śmielszy do dziewczyny. Gdy ta dwójka ujrzała resztę grupy, skończyli wojnę na mąkę. 
- Co się tu dzieje? - spytał zaskoczony Louis, patrząc na bałagan powstały w kuchni.
 - Zamiast jeść będziemy sprzątać. - stwierdził smutno. 
Tessa wciąż chichocząc spojrzała na nich i powiedziała 
- Spokojnie moich specjałów spróbujemy kiedy indziej, dziś coś zamówimy. - powiedziała uśmiechając się słodko.
 Chłopcy się roześmieli.
 - Pomożecie nam to ogarnąć? - spytał Niall.
 - A mamy inne wyjście? - spytał sarkastycznie Harry. 

----------------------------------------

Tak wiem !!!!!!!!!! Znowu spóźniona. Przepraszam was bardzo <3 Jeśli dam radę w przyszłym tygodniu dodam dwa rozdziały :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz